Historia kariery - "Nie ustawałam w poszukiwaniu swojej drogi"
Swoją historią zawodową dzieli się z nami Julita Moczko, związana z Bankiem od 14 lat. W tym czasie – jak sama opowiada – “nie przestawała szukać swojej drogi”. Zaczęło się od pracy na infolinii, a jaki ciąg dalszy ma ta historia?
Moja przygoda z bankiem zaczęła się w 2007 roku. Zaraz po studiach zostałam doradcą klienta na infolinii. Zadziwiająco dobrze sprzedawałam kredyty i karty kredytowe przez telefon (chociaż wcześniej stresowałam się, gdy miałam zadzwonić po pizzę). Wkrótce awansowałam na starszego doradcę, później na specjalistę ds. sprzedaży i obsługi klienta. Pracowałam w tym samym miejscu, ale poszerzył się zakres moich zadań – prowadziłam szkolenia dla nowych pracowników oraz służyłam wsparciem dla zespołu i kierownika. Cały czas podnosiłam moje kompetencje – uczestniczyłam w wielu wartościowych szkoleniach i angażowałam się w ciekawe projekty, np. Customer Experience.
Potem na kilka lat „uziemiło mnie” macierzyństwo – urodziłam dwoje dzieci w krótkim odstępie czasu, ale dzięki dłuższej przerwie w karierze wracałam do pracy z nową energią. Cieszyłam się, że mogę oderwać się od obowiązków domowych i przebywać z ciekawymi ludźmi. Dużą zaletą pracy na infolinii był elastyczny grafik, który ułatwił mi godzenie obowiązków zawodowych z opieką nad dziećmi.
Nie przestawałam szukać swojej drogi – przeglądałam oferty pracy i rozważałam możliwości rozwoju. Wzięłam udział w rekrutacji na kierownika zespołu. Nie wygrałam konkursu, ale dowiedziałam się, dlaczego jeszcze nie jestem gotowa na objęcie takiego stanowiska i wyciągnęłam wnioski. Wkrótce zostałam wybrana na koordynatora mojego zespołu i w tej roli czułam się bardzo dobrze.
Niecały rok później pojawił się wakat do jednostki zajmującej się systemem premiowym. Znałam się na sprzedaży i czułam, że moją wiedzę będę mogła odpowiednio wykorzystać. Decyzja o opuszczeniu zgranego zespołu nie była łatwa. Zastanawiałam się, czy odejście z miejsca, które dobrze znam, to właściwy kierunek. Ale chciałam spróbować czegoś nowego. I nie żałuję.
Szybko odnalazłam się w nowym zespole. Bardzo pomocne okazało się moje dotychczasowe doświadczenie. Musiałam opanować ogrom nowych rzeczy, ale poznałam wspaniałych ludzi, którzy mnie wspierali. Choć niedługo miną trzy lata od dużej dla mnie zmiany, cały czas uczę się czegoś nowego. Od niedawna jesteśmy w strukturach agile.
Obecnie pracuję na stanowisku CJS (Customer Journey Specialist) w squadzie Rozwój systemów motywacyjnych (Tribe Efektywna Dystrybucja). Nieustannie poszerzam swoje kompetencje i wymieniam wiedzą i doświadczeniem z ludźmi, którzy pracują w innych miastach. Jestem częścią chaptera komunikacyjnego, współpracuję z zespołem Suflera. Od koleżanek z Wrocławia zaraziłam się miłością do prostego języka, a w konsekwencji obrałam nowy, ambitny cel – upraszczanie komunikacji z pracownikami sieci.
Każda zmiana jest trudna na początku, burzliwa w trakcie i cudowna na końcu – Robin S. Sharma.